Ktoś mi ostatnio narobił strasznej ochoty na chłodnik!
W zeszłym roku pierwszy raz zaeksperymentowałam z chłodnikiem na kiszonych buraczkach i to był strzał w 10! Niesamowicie wyrazisty, idealnie kwaśny. Skoro teraz zaczyna się sezon na botwinkę, czemu by nie spróbować tym razem chłodnika z kiszonej botwinki?
Na 1l słoik:
2 pęczki botwinki
Kilka ząbków młodego czosnku
1 papryczka chili
Pęczek koperku
Łyżka soli
1l wody
Wodę zagotować z solą.
Botwinkę dokładkie umyć i pokroić (w zależności od wielkości, u mnie malutkie buraczki są w całości, łodygi i liście w paseczkach).
Do czystego słoika włożyć botwinkę i pozostałe składniki, zalać ciepłą solanką i szczelnie zakryć. Zostawić na 3-5dni do zakiszenia (zależy od temperatury otoczenia i tego jak bardzo ukiszone lubicie)