Wrzucam ten przepis, żebym przyszłoroczna ja sobie podziękowała ?
Grzyby marynuję gdzieś od czterech lat, i od tamtej pory poszukuje zalewy idealnej.
Pierwsze wyszły świetnie, kolejne zdecydowanie za lekkie. Przepisów w internecie jest masa, proporcje octu do wody różnią się baaaardzo. W niektórych można zobaczyć nawet szklankę cukru ?
Eksperymenty bez cukrowe u mnie nie skończyły się dobrze – kilka zeszłorocznych słoików musiałam wyrzucić, bo się zepsuły.
Dlatego tegoroczny eksperyment spisuję. Ja lubię mocniej octowe więc proporcja 2:1 🙂 Część posiekałam przed obgotowaniem i zamarynowałam w formie kosteczek w małych słoikach – będą idealne do sosu tatarskiego!
Marynowane grzyby
Zalewa:
290ml octu spirytusowego 10%
580ml wody
1 łyżka cukru
2 łyżeczka soli
Cebula (plaster na słoik)
Do każdego słoika:
Przyprawy: Liść laurowy, ziele angielskie i gorczyca
Składniki zalewy i plastry cebuli zagotować.
Do słoików wsypać przyprawy: kilka ziarenek ziela, pół łyżeczki gorczycy, 1-2 liście laurowe.
Oczyszczone grzyby obgotować ok 15 minut, przełożyć do słoików (niezbyt dużo), dodać cebulę i zalać zalewą. Zawartość słoika zamieszać (żeby uniknąć sklejania się). Słoiki zakręcić i odstawić do ostygnięcia (można odstawić wieczkiem do dołu albo do góry, nie ma znaczenia)